Jesteś mieszkańcem osiedla, chcesz kupić lub wynająć mieszkanie "Przy Pałacu" lub po prostu mieszkasz w okolicy to witaj na naszej stronie. Wybierasz się na zakupy wejdź na stronę [pasaż handlowy]. Podziel się z nami swoją opinią i wejdź na stronę [forum].
zgadzam się i z kluczami i z ochroną. Osobiście uważam że lepiej zatrudnić jednego pana (a nie dwóch czy trzech) i nazwać go recepcjonistą, który wpuści śmieciarkę, udzieli informacji gościom, czy otworzy nam drzwi do liczników na klatce. Byłoby znacznie taniej a rola właściwie ta sama bo chodzenie ochrony i odbijanie punktów kompletnie na nic się zdaje...
Pani Marto dziękuję za uwagi i wpis. Niestety notujemy małą aktywność mieszkańców w sieci jak i w rzeczywistości.Zapraszam również na stronę mieszkańców na facebooku https://www.facebook.com/PrzyPalacu
Największym grzechem dewelopera jest sposób zaplanowania dostępu do osiedla, a wspólnoty -sposób jego egzekwowania. TO NIE JEST OSIEDLE ANI ZAMKNIĘTE, ANI MONITOROWANE. Spójrzecie sobie jak wygląda wejście na osiedla Grafitowa. JEDNA furtka z sąsiadującą budką ochrony. U nas niestety nie dość, że longbridge ulżył sobie robiąc nam dziurę w płocie żeby łatwiej wprowadzało się, o zgrozo, potencjalnych i nieświadomych klientów to jeszcze dostęp z każdej strony osiedla. Za chwilę obce samochody będę mogły sobie parkować i przejeżdżać przez osiedle od Komorowskiej do Prusa. NIedziałające furtki. Skuteczność 50%(!). To jst farsa a nie osiedle zamknięte. Przy tym debilna ochrona, która zamiast blokować furtkę zepsutą/ domofon (szybciej przyjeżdżałby ociężały konserwator), zakleja je tylko taśmą lub blokuje kamieniem. Odradzam potencjalnym klientom. POszukajcie sobie czegoś innego bo albo możecie na tym osiedlu wziąc sobie coś na uspokojenie albo posiwieć. A to dopiero początek. Niestety błędów z projektu idealnie się już nie poprawi, można rtlko łatać ale i to przychodzi zarządowi, który najwyraźniej jest ubezwłasnowolniony przez LONGBRIDGE z nawyższym trudem. ODRADZAM!
zgadzam się i z kluczami i z ochroną. Osobiście uważam że lepiej zatrudnić jednego pana (a nie dwóch czy trzech) i nazwać go recepcjonistą, który wpuści śmieciarkę, udzieli informacji gościom, czy otworzy nam drzwi do liczników na klatce. Byłoby znacznie taniej a rola właściwie ta sama bo chodzenie ochrony i odbijanie punktów kompletnie na nic się zdaje...
OdpowiedzUsuńPani Marto dziękuję za uwagi i wpis. Niestety notujemy małą aktywność mieszkańców w sieci jak i w rzeczywistości.Zapraszam również na stronę mieszkańców na facebooku https://www.facebook.com/PrzyPalacu
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńNajwiększym grzechem dewelopera jest sposób zaplanowania dostępu do osiedla, a wspólnoty -sposób jego egzekwowania. TO NIE JEST OSIEDLE ANI ZAMKNIĘTE, ANI MONITOROWANE. Spójrzecie sobie jak wygląda wejście na osiedla Grafitowa. JEDNA furtka z sąsiadującą budką ochrony. U nas niestety nie dość, że longbridge ulżył sobie robiąc nam dziurę w płocie żeby łatwiej wprowadzało się, o zgrozo, potencjalnych i nieświadomych klientów to jeszcze dostęp z każdej strony osiedla. Za chwilę obce samochody będę mogły sobie parkować i przejeżdżać przez osiedle od Komorowskiej do Prusa. NIedziałające furtki. Skuteczność 50%(!). To jst farsa a nie osiedle zamknięte. Przy tym debilna ochrona, która zamiast blokować furtkę zepsutą/ domofon (szybciej przyjeżdżałby ociężały konserwator), zakleja je tylko taśmą lub blokuje kamieniem. Odradzam potencjalnym klientom. POszukajcie sobie czegoś innego bo albo możecie na tym osiedlu wziąc sobie coś na uspokojenie albo posiwieć. A to dopiero początek. Niestety błędów z projektu idealnie się już nie poprawi, można rtlko łatać ale i to przychodzi zarządowi, który najwyraźniej jest ubezwłasnowolniony przez LONGBRIDGE z nawyższym trudem. ODRADZAM!